#dzień 8
– Dzisiaj przyniosłem ze sobą lekcjonarz. To właśnie z niego ministrant czyta słowa, które kieruje do nas Pan Bóg.
Nie myślcie, że to jest tak łatwo. Ministranci muszą odbyć specjalny kurs, by móc czytać przy ambonce. Do czytania należy się bardzo przygotować.
– Kto jeszcze może przeczytać Słowo Boże? (Każdy).
– Dobrze, każdy z was może przeczytać z lekcjonarza, pod warunkiem, że wcześniej się przygotuje.
– W mojej rodzinnej parafii chodziło się na Mszę świętą do plebanii, bo ksiądz proboszcz był chory i nie mógł chodzić do kościoła. Pewnego razu ksiądz proboszcz zapytał, czy przeczytam. Nieco zawstydzony, ale przeczytałem, by ulżyć mojemu księdzu. I tak czytam do dzisiaj.
W minionych dniach rozmawialiśmy o tym, co dzieje się na początku Mszy Świętej. Powtórzymy krótko.
– Jak nazywa się pierwsza część Mszy Świętej? (Obrzędy wstępne).
– Co należy do obrzędów wstępnych? (Procesja na wejście, śpiew, znak krzyża, powitanie, akt pokuty, hymn „Chwała na wysokości Bogu”, modlitwa zwana kolektą).
– Co oznaczają wypowiadane przez kapłana słowa powitania: „Pan z Wami”? (Że jest wśród nas Pan Jezus, On nas na Mszy św. jednoczy i sprawia, że jesteśmy wspólnotą).
– Dlaczego na początku Mszy św. jest akt pokuty? (Żeby przeprosić Pana Boga za grzechy i z oczyszczonym sercem uczestniczyć we Mszy św.).
– Jak nazywa się modlitwa, która kończy obrzędy wstępne? (Kolekta – wtedy ksiądz jakby zbiera wszystkie nasze prośby i podziękowania, z którymi przyszliśmy na Mszę św., i przedstawia je Panu Bogu).
– Kogo słowa dzisiaj słyszeliśmy?
– Proroka Izajasza.
– Tak, to czytanie ze Starego Testamentu. Bardzo dobrze słuchaliście i cieszę się, że zapamiętaliście.
Dziś przybliżę wam kolejną część Mszy Świętej – liturgię słowa.
Opowiadał jeden ksiądz, że kiedyś podczas Mszy Świętej dla dzieci dwaj chłopcy przez cały czas ze sobą rozmawiali. Spotkał ich potem przy kościele i zapytał: „Powiedzcie szczerze, dlaczego cały czas rozmawialiście, naprawdę nic was nie interesuje?”. Oni spojrzeli na siebie, na tego księdza i jeden się odważył: „Bo wie ksiądz, podczas Mszy św. jest tak trochę nudno. Trzeba siedzieć cicho i tylko słuchać, a my czasem niczego nie rozumiemy i wtedy lubimy sobie porozmawiać…”.
Kapłan pokiwał głową ze zrozumieniem i wyjaśnił, że Msza św. to w zasadzie rozmowa, tyle że z Bogiem. Chłopcy zrobili wielkie oczy, zdziwili się szczerze. Wy pewnie też, bo przecież wszyscy, i mama, i katechetka, i ksiądz mówią wciąż, żeby podczas Mszy św. nie rozmawiać, że w kościele trzeba być cicho. I to wszystko jest prawdą. W kościele podczas Mszy Świętej nie wolno rozmawiać ze sobą, ale z Bogiem można, a nawet trzeba. A najlepszym czasem na rozmowę z Bogiem w czasie Mszy jest liturgia słowa, czyli czytanie i słuchanie słowa Bożego oraz… odpowiadanie na nie.
Kiedy zaczyna się liturgia słowa, wszyscy siadają, aby lepiej wsłuchać się w Słowo.
Jeszcze raz wróćmy do tego o czym rozmawialiśmy na początku.
– Kto może czytać słowo Boże? (Ministrant, lektor, każdy).
– Pierwsze czytanie może przeczytać właściwie każdy, kto jest do tego przygotowany. Nie tylko ministrant czy lektor. Dlatego czasem ktoś z dorosłych, młodzieży albo nawet dzieci wychodzi z ławki w kościele i podchodzi do pulpitu, żeby przeczytać czytanie.
Czytają oni słowa samego Pana Boga. Bardzo mądre i ważne. Dlatego jeśli w tym czasie, kiedy Bóg mówi, rozmawiamy, to tak jakby nas Pan Bóg, Jego słowo, wcale nie interesował.
Najpierw zazwyczaj czytany jest fragment z Pisma Świętego Starego Testamentu.
I dla utrwalenia. Dzisiaj, kto uważnie słuchał, ten usłyszał, że pierwsze czytanie pochodziło z księgi proroka Izajasza, a ta księga znajduje się właśnie w Starym Testamencie. Odszukajcie w domu ten fragment Biblii i przeczytajcie spokojnie jeszcze raz. Na obrazku jest napisane, gdzie znaleźć to czytanie.
Kiedy lektor kończy czytać, mówi: „Oto słowo Boże”. I wtedy przychodzi czas na naszą odpowiedź.
– Jak odpowiadamy na przeczytane słowo Boże? (Bogu niech będą dzięki).
– Dziękujemy Panu Bogu, że do nas mówi, bo Jego słowa są nam bardzo potrzebne. Bez nich trudno byłoby nam żyć.
Po pierwszym czytaniu śpiewamy psalm i nasza rozmowa z Bogiem staje się jeszcze bardziej wyraźna. Bóg mówi do nas w kolejnych zwrotkach psalmu, a my odpowiadamy na Jego słowo, śpiewając refren.
Jeśli ktoś nie śpiewa albo nie odpowiada, to nic dziwnego, że wydaje mu się, że w czasie Mszy każe mu się milczeć.
Skąd pochodzi drugie czytanie? Drugim czytaniem jest często tekst z listów świętego Pawła albo z listów apostołów. Ci uczniowie Chrystusa wysyłali swoje listy nie tylko do pierwszych chrześcijan, ale i do nas.
Po drugim czytaniu rozlega się radosne „Alleluja”, chyba, że to jest czas Wielkiego Postu, wtedy „Alleluja” zastępujemy na przykład słowami „Chwała Tobie, Słowo Boże”. Pamiętacie, co oznacza słowo „Alleluja”?
– Co oznacza słowo „Alleluja”? (Chwalmy Pana!).
– Słowo „Alleluja” przypomina, że mamy Pana Boga chwalić, dziękować Mu za słońce na niebie i śnieg, za życie, za rodziców itd.
Czasem „Alleluja” jest bardzo, bardzo uroczyste. Kiedy tylko usłyszymy „Alleluja”, od razu wstajemy, bo za chwilę przemówi sam Pan Jezus. I musimy być gotowi na słuchanie Jego słowa. To ważna chwila. A w ważnej chwili, kiedy czyta się ważne słowa, ludzie zawsze wstają. Tak jest w sądzie, kiedy sędzia wchodzi albo czyta wyrok, tak jest w wojsku, kiedy pada rozkaz, i tak jest w kościele, kiedy czyta się Ewangelię.
Między refrenem „Alleluja” śpiewane jest krótkie zdanie. Bardzo często nam ono umyka. Tymczasem warto go uważnie słuchać, bo to zdanie zapowiada najważniejsze słowa Pana Jezusa z Ewangelii.
– Kto czyta Ewangelię? (Ksiądz albo diakon).
Po przeczytanej Ewangelii ksiądz albo diakon mówią „Oto słowo Pańskie” (inaczej niż po pierwszym i drugim czytaniu). My odpowiadamy: „Chwała Tobie, Chryste”.
To znaczy, dziękujemy Ci, Panie Jezu, za to, że zstąpiłeś z nieba, że zostawiłeś nam te słowa. Dzięki temu wiemy, jak mamy żyć. Twoje słowa pomagają nam odróżnić dobro od zła, rozjaśniają nasze życie. Bo słowa Bożego trzeba nie tylko słuchać, ale i wypełniać je! To samo ze słowem mamy albo nauczyciela. Jeśli kiwamy tylko głową, a potem robimy inaczej, to nie jest w porządku.
Pan Jezus powiedział, że kto Go słucha i do Jego słowa się stosuje, będzie żył wiecznie.
Ze słowem Bożym, które zapisano w Biblii, jest podobnie. To, czy dobrze słuchaliśmy, okaże się w życiu – jak w różnych sytuacjach się zachowamy, czy będziemy wybierali dobro.
Na koniec jeszcze jedno do zapamiętania. Wszystkie czytania podczas liturgii słowa pochodzą oczywiście z Pisma Świętego.
Jednak podczas Mszy Świętej czytamy je z lekcjonarza.
Kolejne trudne słowo. „Lekcjonarz” pochodzi z języka łacińskiego, od słowa lectio – czytanie.W lekcjonarzu znajdziemy czytania biblijne na poszczególne dni roku liturgicznego.
– Ile jest takich książek? Ta jest najcieńsza.
Tak. Mamy aż VII tomów lekcjonarza. Starsi ministranci i lektorzy pewnie to wiedzą, bo nieraz odpowiednią księgę przynoszą na pulpit.
W czasie Adwentu, czyli teraz, i potem aż do Bożego Narodzenia czytamy słowo Boże z I tomu.
II tom to okres Wielkiego Postu i Wielkanocy,
III, IV i V tom to okres zwykły,
VI tom to czytania w Mszach o świętych,
VII tom to czytania w Mszach obrzędowych, okolicznościowych i wotywnych, w Mszach za zmarłych.
Czytania w niedziele powtarzają się co trzy lata. Ułożone są w cyklu A, B i C. Teraz mamy rok B, który rozpoczęliśmy w I niedzielę Adwentu, a w tygodniu czytania powtarzają się co dwa lata. Teraz mamy rok I.
Pytania:
1. Jakimi słowami kończy się pierwsze i drugie czytanie? (Oto słowo Boże).
2. Jak nazywa się księga, z której podczas Mszy Świętej czytane jest słowo Boże? (Lekcjonarz).
3.Co śpiewa się po pierwszym czytaniu? (Psalm).
Zadanie:
Wieczorem przeczytaj albo poproś kogoś z dorosłych i przeczytajcie razem jeszcze raz dzisiejsze słowo Boże ze Starego Testamentu czytane podczas Mszy roratniej (Iz 48,17-19).
RORATY 2020 #DZIEŃ 8