#dzień 12 – Na początku sprawdzimy poziom wyspania. Kto powie o czym mówiliśmy wczoraj na roratach? No dobrze, to ja wam dzisiaj opowiem w formie małego wykładu. Wczoraj mówiliśmy, że liturgię słowa kończy kazanie i modlitwa powszechna. Mówiliśmy, że wyznanie wiary każdy składa za siebie, mówi osobiście i w ten sposób powstaje chór mówiących jakby jednym głosem do Boga.
Dzisiaj podczas rorat powiem wam na temat liturgii eucharystycznej, która nie odbywa się przy pulpicie czy ambonce, ale przy dużym Stole Eucharystycznym.
Liturgię eucharystyczną podczas której będzie się przemieniać chleb i wino w Ciało i Krew Pana Jezusa rozpoczynamy od procesji z darami ofiarnymi.
Co to są te dary? Pamiętacie pewnie, że podczas różnych uroczystości i w niedzielę na Mszy świętej z udziałem dzieci do ołtarza podchodzą co najmniej trzy osoby. Podają kapłanowi chleb, ale nie taki zwykły, bo pieczony bez zakwasu, z pszennej mąki i wody. Taki jest potrzebny do sprawowania Mszy świętej. Podają też wino gronowe, takie bardzo proste wino oraz wodę i kielich, w którym będzie odprawiana Msza święta. Czasami są jeszcze inne dary, zależy od rodzaju uroczystości.
Tak więc na początku składamy na ołtarzu wino i chleb. Dlaczego wino i chleb? Bo w czasach Pana Jezusa był to podstawowy pokarm, coś bardzo zwykłego. Chleb jedli wszyscy. Teraz też tak jest – chleb jest najbardziej podstawowym pokarmem. Jedzą go wszyscy.
Podobnie wino – w Palestynie, czyli w ojczyźnie Jezusa, było podstawowym napojem. Upieczenie chleba i wyprodukowanie wina wymagało i nadal wymaga ciężkiej pracy. Wielu ludzi przy tym się trudzi.
Po co są dary ofiarne? Cały sens składania darów zawiera się w słowach kapłana, które wypowiada podczas ofiarowania. Kiedy podchodzi do ołtarza to wtedy to co wierni przynieśli, czyli chleb i wino podnosi po kolei do góry.
Chleb składany na ofiarę w czasie Mszy św. wygląda inaczej niż ten, który zjedliście na śniadanie. Jest okrągłym białym opłatkiem. Nazywamy go hostią. Są też mniejsze hostie – komunikanty, które umieszcza się w puszce. Czasem ktoś widzi puszkę to mówi: kielich. Bo puszka jest podobna do kielicha, ale można ją rozpoznać po tym, że ma przykrywkę. Puszkę z konsekrowanymi hostiami przechowuje się w tabernakulum. Wyciąga się ją, jeśli jest taka potrzeba, by rozdzielić Komunię Świętą.
Kiedy ołtarz jest już przygotowany do złożenia ofiary – są na nim chleb i wino – ksiądz bierze do rąk chleb – hostię ułożoną na specjalnym złotym talerzyku nazywanym pateną – i po cichu odmawia modlitwę, tak jak kiedyś w Wieczerniku zrobił to Pan Jezus
Po czym ksiądz podnosi na patenie chleb i mówi słowa: „Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy chleb, który jest owocem ziemi i pracy rąk ludzkich; Tobie go przynosimy, aby stał się dla nas chlebem życia”.
Gdyby to była cicha Msza święta bez śpiewu to lud wierny by odpowiedział:
„Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki”.
Potem przygotowuje wino. Zanim jednak podniesie kielich z winem, by odmówić modlitwę, wlewa do wina kroplę wody. To jeden z najpiękniejszych symboli.
Następnie ksiądz bierze kielich i mówi: „Błogosławiony jesteś, Panie, Boże wszechświata, bo dzięki Twojej hojności otrzymaliśmy wino, które jest owocem winnego krzewu i pracy rąk ludzkich; Tobie je przynosimy, aby stało się dla nas napojem duchowym”.
Na te słowa lud wierny podczas Mszy świętej recytowanej również odpowiada:
„Błogosławiony jesteś, Boże, teraz i na wieki”.
W tych zdaniach zawiera się cały sens darów ofiarnych, bo na ołtarzu składamy Bogu owoce niełatwej ludzkiej pracy.
– Zwróćcie uwagę, że w naszym spotkaniu z Bogiem uczestniczy świat przyrody. Bo to właśnie chleb i wino, owoc ziemi i pracy rąk ludzkich, zostaną przemienione w Ciało i Krew Jezusa Chrystusa.
W Księdze Rodzaju Pan Bóg powiedział, co mieliśmy uprawiać, jak pracować. To co wypracujemy przynosimy i ofiarowujemy Panu Bogu.
Zawsze w każdej kulturze, w każdej religii istniało takie coś jak ofiarowanie, czyli że jakąś część z tego co udało się komu wypracować ofiaruje na cele kultu, na cele Pana Boga. Przez to uczymy się, że wszystko nie jest nasze, bo wszystko daje nam Pan Bóg. By powstał chleb, pracują rolnik, młynarz, piekarz. By powstało wino, pracują ogrodnik w winnicy i robotnik w winiarni. Jednak, żeby plony naszej pracy były zadowalające potrzebujemy pomocy Pana Boga. Potrzebne jest słońce i woda, by cokolwiek urosło, a to wszystko daje nam Pan Bóg. Dlatego powinniśmy coś z tego co wypracujemy ofiarować Panu Bogu, podzielić się z tym, od którego wszystko otrzymujemy. W ten sposób nasze dary przynosimy do kościoła.
Liturgia eucharystyczna ma element kolekty – modlitwy, podczas której kapłan zbiera wszystkie intencje, które ludzie przynoszą ze sobą i intencję główną.
W czasie przygotowania darów zbierana jest ofiara – pieniądze. To nie jest własność księdza. To bardzo stary zwyczaj. Jeszcze z czasów pierwszych chrześcijan, którzy troszczyli się o to, by nikt z obecnych na Mszy Świętej nie był pokrzywdzony ani głodny. Dlatego oprócz chleba i wina przynosili mleko, miód, masło. Kiedyś też przynoszono np. jajka, kury i inne owoce pracy ludzkiej. Były zbierane od wszystkich, czyli od tzw. kolektywu. Tak było we wszystkich kulturach. Chleb i wino zostawały na ołtarzu, a resztę rozdzielali między potrzebujących.
Obecnie przynosimy, dzielimy się pieniędzmi, bo to one są symbolem czasu. Pieniądze to właściwie tylko papierki lub metal z napisami, ale przede wszystkim jest to czas, który trzeba przeznaczyć, by te papierki i kawałki metalu otrzymać i to otrzymać za bardzo ciężką pracę. Przychodząc do Pana Jezusa dzielimy się tym czasem, który przeznaczyliśmy na zdobycie różnych rzeczy. Obecnie zamiast rzeczy na ofiarę składamy pieniądze. To tylko forma się zmieniła. Łatwiej jest też przynieść pieniądze i kupić za nie, co potrzeba. Zebrane pieniądze są przeznaczone na potrzeby parafii, na zapłacenie rachunków za prąd, na jakiś remont, ale także na pomoc ludziom, którym parafia pomaga, choćby misjonarzom.
Człowiek tak naprawdę w momencie ofiarowania dzieli się swoim czasem, który poświęcił na pracę, na zdobycie różnych rzeczy. I ofiarowuje je Panu Bogu na początku liturgii eucharystycznej. Kapłan to wszystko zbiera i składa na ołtarzu w imieniu ludu wiernego i wypowiada słowa, które już przytoczyłem: „Błogosławiony jesteś …”.
Na ołtarzu mamy dary chleba i wina, ale żeby ofiara była pełna, możemy dołożyć jeszcze swój dar. Swoje codzienne kłopoty, swoje cierpienie i trudności. Kogoś boli ząb, ktoś inny ma dużo lekcji i nie potrafi nauczyć się wszystkiego, jeszcze ktoś ma kłopoty w domu albo nie potrafi dogadać się z kolegami i jest mu przykro i smutno. Ten swój ból może w tym momencie złączyć z ofiarą Pana Jezusa.
Ale darem dołożonym do ofiary Zbawiciela mogą też być nasze radości, nasze dobre postanowienia, to, co nam się udało, co nas cieszy. Jednym słowem wszystko, co nosimy w sercu, z czym przyszliśmy na Mszę Świętą.
Popatrzcie, jakie to piękne, nasz zwykły chleb i wino, to co człowiek umie wytworzyć, nasze zwykłe trudy i cierpienia, i radości razem z ofiarą Jezusa, dzięki Jego ofierze, unoszą się do nieba.
Za chwilę wszystko zostanie przyjęte i przemienione tak jak chleb i wino w Ciało i Krew Boga.
Wszystkie dary ksiądz ustawia na korporale – to taka specjalna biała serwetka. A kielich z winem, po odmówieniu modlitwy dziękczynnej, nakrywa palką.
Czasem ludzie zastanawiają się, dlaczego kielich, patena i puszka oraz inne przedmioty na ołtarzu i przy ołtarzu wykonane są z drogocennych materiałów, czasem ze złota? Jak myślicie?
– Dlaczego kielich i patena są wykonane ze złota? (W ten sposób też okazujemy Panu Bogu szacunek, cześć).
Przypomnijcie sobie, kiedy do domu przychodzą goście, wtedy mama wyciąga najlepszą zastawę. Nakrywa stół świeżym, czystym obrusem. Czasem ozdabia stół kwiatami, świecami. Tym bardziej kiedy chodzi o Pana Jezusa! Na ołtarz dajemy to, co najlepsze.
Jeszcze wrócę do tych najważniejszych darów składanych na ołtarzu. Kropla wody symbolizuje nas, a wino Pana Jezusa. Wpuszczona do wina rozpływa się w nim i już kropli wody nie ma – jest wino. Wino nic nie traci ze swego smaku od jednej kropli wody, a kropla wody zyskuje wszystko od wina. To tak jak Bóg stał się człowiekiem i zstąpił na ziemię, i nie stracił niczego ze swego bóstwa, tak my, chcąc wejść do nieba, musimy stać się jak Pan Bóg – dobrzy i święci (jak ta kropla, która zyskała smak wina). Kiedy mówimy o chlebie, to on przemienia się w Ciało Chrystusa, a kiedy mówimy o tym co ksiądz wlewa do kielicha, więcej wina i odrobinę wody – to symbolizuje boskie pochodzenie Jezusa Chrystusa.
Zobaczcie Jezus jest Osobą, w której łączy się ludzka natura i boska natura w jednej osobie. Człowiek jest osobą, w której jest tylko i wyłącznie ludzka natura, nie ma boskiej. W Jezusie Chrystusie łączyła się natura boska i ludzka. Symbolem połączenia tych dwóch natur w jednej osobie jest właśnie wlewanie do kielicha wina i wody. Wino w prawie każdej kulturze symbolizowało coś większego, lepszego, boskiego. Woda symbolizowała zwykle ludzką naturę, bo była zwykłym napojem. Do kielicha kapłan wlewa więcej wina, bo boska natura jest silniejsza, zacniejsza. W kielichu te dwie natury mieszają się ze sobą tak jak w Jezusie zmieszała się natura boska z ludzką. Przez to, że spożywamy Ciało i Krew Jezusa stajemy się do Niego podobni. To za sprawą Ducha Świętego z naszej ofiary wytwarzany jest pokarm, który zapewnia nam zbawienie, zapewnia nam życie wieczne.
Pytania:
1. Jakie dary składane są na ołtarzu na początku liturgii eucharystycznej? (Chleb i wino).
2. Jak nazywa się „talerzyk”, na którym leży chleb (Hostia), i czym nakryty jest kielich z winem; na czym ustawia się dary ofiarne? (Hostia spoczywa na patenie, a kielich przykryty jest palką; patenę z chlebem i kielich z winem stawia się na korporale). Odpowiedź na to pytanie znajduje się w grudniowym numerze „Małego Gościa”.
3. Co każdy z obecnych na Mszy Świętej może ofiarować razem z darami chleba i wina? (Swoje życie, swoje trudności, kłopoty – z intencją, by Pan Jezus przemienił je w dobro).
Zadanie:
Spróbuj odłożyć ze swojego kieszonkowego kilka złotych, by podczas świątecznej Mszy w Boże Narodzenie złożyć swoją zaoszczędzoną ofiarę.
RORATY 2020 #DZIEŃ 12