#dzień 18 – Przebrnęliśmy przez Adwent do dzisiejszego dnia. Stawiamy dzisiaj ostatni krok na adwentowej drodze. Poznawaliśmy w tym roku największy Cud, jaki codziennie dzieje się w każdym kościele na kuli ziemskiej. Poznawaliśmy to, co najważniejsze dla każdego chrześcijanina. To, co dzieje się podczas każdej Mszy Świętej. Odkrywaliśmy tajemnicę Mszy Świętej – Cud nad cudami. Wiemy już, jak jeszcze pobożniej uczestniczyć we Mszy. Wiemy, że każda Msza Święta jest ofiarą Jezusa Chrystusa prawdziwie obecnego pod postacią Hostii Najświętszej. Dzisiaj będziemy mówili o jakie są obrzędy zakończenia.
Poznaliśmy też wyjątkowych ludzi, dla których Eucharystia była najważniejszą chwilą każdego dnia i największą świętością.
– Jak nazywali się ludzie poznani na Roratach, zakochani w Panu Jezusie i Mszy Świętej? Poznaliśmy ich wielką miłość do Eucharystii. Kto z was przypomni kto to był.
Joanna Beretta Molla, Carlo Acutis, Piotr Jerzy Frassati, ks. Jan Macha, ojciec Pio, Matka Teresa z Kalkuty, Stanisław Kostka, Imelda Lambertini, Dzieci Fatimskie, Faustyna Kowalska.
Miło mi, że to wszystko zapamiętaliście. Warto było to wszystko przygotowywać wiedząc, że pozostaje w was wiedza, którą tutaj poznawaliście.
Popatrzcie, ilu było świętych i błogosławionych, a ilu jeszcze jest, o których można by opowiadać przy okazji tajemnicy Cudu nad cudami. Przypomnijmy sobie jeszcze o św. s. Faustynie, którą poznaliśmy na końcu, bo wczoraj.
– Kto podczas Mszy Świętych w okresie Bożego Narodzenia przychodził często do świętej Faustyny? (Dzieciątko Jezus).
– O czym Dzieciątko Jezus zapewniło świętą Faustynę? (Że Jezus zawsze jest w jej sercu).
– Kiedy święta Faustyna usłyszała te słowa? (Po Komunii Świętej).
Ostatnią częścią Mszy świętej jest obrzęd zakończenia. On się nieco pokrywa z obrzędem zakończenia Komunii Świętej, bo zakończeniem obrzędów Komunii jest kolejna modlitwa tzw. oracja. Orację ksiądz śpiewa, gdy Pan Jezus jest już schowany w tabernakulum, kiedy ołtarz główny jest już czysty. Wówczas wszyscy siadają, kończy się śpiew. Po czym ksiądz wstaje i mówi „Módlmy się”. Na te słowa kapłana wszyscy w kościele znowu wstają. Ta modlitwa wieńczy obrzędy Komunii świętej i jednocześnie wprowadza nas w obrzędy zakończenia, dziękczynienia.
Po tej oracji, jeśli nie ma ogłoszeń parafialnych od razu ksiądz udziela błogosławieństwa. Zauważcie, że obrzędy zakończenia są bardzo krótkie, ponieważ Msza święta to jest coś bardzo konkretnego.
Msza święta nie jest adoracją Najświętszego Sakramentu. Msza święta to jest akcja, w której wszystko odbywa się po kolei. To co najważniejsze już się wydarzyło w tej Eucharystii.
Był początek, był znak krzyża, przeproszenie za nasze grzechy, liturgia słowa, liturgia i obrzędy Komunii Świętej. I to było to najważniejsze co się wydarzyło, to wszystko zaczęło przemieniać nasze serca, bo przyjęliśmy Pana Jezusa do swych serc i dzięki temu staje się nami, my stajemy się jak On. I teraz znów konkretnie kapłan mówi „Pan z wami” na co wszyscy odpowiadają „I z duchem twoim”.
Teraz kapłan was błogosławi: „Niech was błogosławi Bóg wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty. Amen”. Tym samym znakiem, którym zaczęliśmy, kończymy Mszę Świętą – znakiem krzyża. Na pożegnanie ksiądz mówi jeszcze: „Idźcie w pokoju Chrystusa”. Tego Chrystusa, którego macie w sercu przez Jego Słowo, przez Jego Ciało, macie Go teraz w sobie.
Te słowa mają przypomnieć wszystkim, że nie wychodzą z kościoła sami. Że z chrześcijanami zawsze jest Pan Jezus, który kocha i pomaga dobrze żyć. Dlatego odpowiadamy: „Bogu niech będą dzięki!”. I znów mamy iść do świata pełnego niepokoju, lęku w pokoju i miłości Chrystusa.
I znów, jak na początku, ksiądz na pożegnanie z Jezusem całuje ołtarz, a kiedy wejdzie do zakrystii i zakończy się wspólny śpiew, wszyscy zebrani w kościele powoli w ciszy będą wychodzić z kościoła.
Takie są obrzędy zakończenia, jakże piękne i konkretne.
Msza Święta się skończyła. Teraz zaczynają się codzienne sprawy. Pan Jezus jednak zostaje z nami i będzie nam pomagał, żebyśmy żyli według Jego nauki. Nie od jutra, od poniedziałku, po świętach, ale od zaraz!
Chciałbym, byście przez całe życie pamiętali, że Msza Święta w niedzielę to najważniejsze wydarzenie w tygodniu. Nie ma ważniejszego. Że Panu Bogu tego dnia dajemy najlepszy czas – nie zostawiamy Mszy Świętej na ostatnią chwilę, gdy ewentualnie coś jeszcze z niedzieli zostanie. Że do niedzielnej Mszy się przygotowujemy, że się nie spóźniamy, że jesteśmy tylko z Jezusem i dla Jezusa.
Policzył kiedyś jeden ksiądz, że w ciągu tygodnia mamy do wykorzystania 168 godzin. To dość dużo. Najwięcej czasu przeznaczamy na… sen, bo około 60 godzin tygodniowo. Około 30 godzin, czasem więcej, spędzamy w szkole. Zostaje jeszcze prawie 80 godzin na różne zajęcia, na odrabianie zadania, pomaganie w domu, na zabawę, na telewizję, książkę, internet.
I uważajcie, w tych 168 godzinach tylko 1 godzinę w tygodniu mamy przeznaczyć na Mszę św. Zajmuje więc ona zaledwie jedną sto sześćdziesiątą ósmą tygodnia, ale jest ona najważniejszą czynnością, najważniejszym wydarzeniem ze wszystkich. Jak dowiedzieliśmy się na tegorocznych roratach nie jest Ona nudna, pomimo że zawsze powtarza się to samo. Msza święta nie zmienia się, jest uporządkowana, tak jak nasze życie nie zmienia się. Wiele czynności codziennie powtarzamy: wstajemy; myjemy się; pomodlimy się jak wystarczy czasu – chociaż wiemy, że nie powinno nam go zabraknąć na rozmowę z Bogiem, przygotujemy śniadanie; zjemy je; posprzątamy po nim itd. Czy mówimy, że nasze życie jest przez to nudne? Nie. I Msza święta też nie jest nudna, ale konkretna i najważniejsza.
Pewnie niektórzy powiedzą: „Tak mówi ksiądz, a pani z polskiego też mówi, że język polski jest najważniejszy, a pan od matematyki powiedział, że matematyka jest królową nauk, a pan od WF-u, że dobre zdrowie zależy od sportu. A teraz ksiądz jeszcze mówi, że najważniejsza jest Msza św. I komu tu wierzyć?”.
Posłuchajcie, nasze życie na ziemi nie trwa wiecznie, ale przez życie idziemy do wieczności. Co z tego, że człowiek na ziemi żyłby sobie szczęśliwie, gdyby po śmierci na całą wieczność poszedł do piekła?
Droga do nieba nie jest łatwa, jednak Pan Bóg chce nam pomóc. Dlatego posłał swojego Syna, który swoje życie oddał dla naszego zbawienia, złożył ofiarę z samego siebie, z którą my co niedzielę możemy łączyć swoje życie. Możemy oddać Mu wszystko, by On nasze życie przemienił.
Msza Święta wzmacnia człowieka na drodze do nieba. Bez Mszy i bez Komunii Świętej człowiek słabnie duchowo i zaczyna grzeszyć. Gdy ktoś przestaje jeść – słabnie, traci siły i w końcu może poważnie zachorować. Tak samo jest z Eucharystią.
Człowiek, który nie posila swego ducha słowem Bożym i Ciałem Pana Jezusa, nie ma siły, by żyć.
Czasem dorośli mówią: „Jakie to życie ciężkie, wszystkiego się odechciewa”. To są ci, którzy nie posilają się Ciałem Jezusa. Nie są szczęśliwi, nie mają siły żyć i pracować, w przeciwieństwie do świętej mamy Joanny, którą poznaliśmy na początku Rorat czy do błogosławionego Piotra Jerzego.
Bez Mszy św. i Komunii nie da się żyć, nie można być tak naprawdę szczęśliwym i dobrym. W domu w samotności można się załamać i stracić wiarę albo zacząć żyć po swojemu, nie po Bożemu.
Powtórzę jeszcze raz, Msza Święta jest najważniejsza. Bez matematyki, bez polskiego, bez chemii i fizyki można iść do nieba, a bez Mszy jest to niemożliwe.
Są ludzie, którzy znają matematykę, są geniuszami informatycznymi, a są nieszczęśliwi. Są ludzie, którzy mają wielkie bogactwa, a są nieszczęśliwi.
Ci, którzy żyją po Bożemu i wszystko, swoje życie, radości i kłopoty, ofiarowują Bogu w czasie Mszy św., do tego posilają się Eucharystią – na pewno będą szczęśliwi.
Na koniec chciałbym, byście posłuchali uważnie papieża Benedykta XVI, co powiedział kiedyś dzieciom takim jak wy o Mszy Świętej.
Drodzy chłopcy i dziewczęta!
Zachęcam was do wiernego uczestniczenia w niedzielnej Mszy św. (…) Nauczcie się rozmawiać z Panem, otwierajcie przed Nim serce, mówcie Mu o swych radościach, troskach i proście o światło i wsparcie na waszej drodze. Bądźcie posłuszni rodzicom, słuchajcie wskazań, które wam dają. Wreszcie nie bądźcie leniwi, ale angażujcie się, szczególnie w naukę. To wasz codzienny obowiązek i wielka szansa na rozwój i przygotowanie przyszłości waszego życia. Bądźcie otwarci wobec innych, przezwyciężajcie pokusę, by stawiać siebie w centrum, bo egoizm jest wrogiem prawdziwej radości. (…) Pan każdego dnia wzywa was do rzeczy wielkich. Bądźcie otwarci na to, co wam mówi. (…) Drogie dzieci, Bóg stał się człowiekiem, aby nam wskazać drogę; On też był dzieckiem, miał tyle lat co wy. Naśladujcie Go z miłością i każdego dnia pozwalajcie się Mu prowadzić za rękę.
Ważne słowa. Zapamiętajcie:
– co niedzielę przychodźcie na Mszę św. do kościoła;
– często rozmawiajcie z Panem Jezusem o swych radościach i troskach;
– proście Pana Jezusa o światło, byście wiedzieli, jak postępować;
– bądźcie posłuszni rodzicom;
– nie bądźcie leniwi, szczególnie w nauce;
– miejcie wielkie, otwarte serce dla innych.
Dzisiaj nie ma już obrazka do przyklejenia na planszę. Otrzymujecie inny obrazek – pamiątkę. Niech Wam przypomina tegoroczne Roraty, ale przede wszystkim to, co usłyszeliście o Cudzie nad cudami.
Na ostatnim obrazku, który już dostaliście, z tyłu jest modlitwa, którą teraz możemy odmówić razem.
Modlitwa przed Mszą świętą:
„Panie Jezu, za chwilę rozpocznie się Msza Święta. Dziękuję, że jesteś tak blisko. Wiem, że codziennie jesteś ze mną, ale tu przychodzę, by razem z innymi uczestniczyć w Najświętszej ofierze Twojego Ciała i Krwi. Panie Jezu, Ty wiesz, że potrzebuję Ciebie jak lekarstwa, jak światła na mojej drodze do nieba. Potrzebuję Ciebie, bym umiał odróżniać dobro od zła, bym był mocny i dobry. Panie Jezu, chcę, byś zawsze był w moim życiu na pierwszym miejscu. A teraz proszę, by moje myśli były przy Tobie, by moje oczy wpatrzone były w Ciebie, bym w skupieniu przeżył Twoją ofiarę i pobożnie przyjął Twoje Ciało pod postacią Najświętszej Hostii”.
Jeśli kochamy Pana Jezusa, to gdy wychodzimy z kościoła i mówimy o Panu Jezusie. Nie rozmawiamy o tym jakie jest oświetlenie, jak choinki pięknie pachną, jak jest ktoś ubrany, bo nie po to jesteśmy na Eucharystii, żeby było fajnie. To nie jest najważniejsze, to do Jezusa tu przychodzimy i o Nim powinniśmy mówić. Pomyślcie jeszcze, kiedy mówiliście o Panu Jezusie, który odpuścił mi moje grzechy, który dał nam siebie w Komunii świętej. To z nim idę do świata, idę odmieniony jego błogosławieństwem. Nie oczekuję od tego świata rozrywki, oczekuję zbawienia, po to przychodzę do kościoła na Mszę świętą. Pamiętajmy o tym i żyjmy Eucharystią nie tylko od święta.
RORATY 2020 #DZIEŃ 18