#dzień 4
– Wczoraj był trudny temat, bo historia Eucharystii. Dzisiaj porozmawiamy o przygotowaniu do najważniejszego spotkania. Dla Boga rezerwujmy najlepszy czas w ciągu dnia i przygotujmy odpowiedni strój. Ktoś mi opowiadał, że dawniej przed wojną, w czasie wojny czy po jej zakończeniu tutaj w Brusach mieszkańcy bardzo szanowali Mszę świętą. Idąc do kościoła wiele kilometrów nieśli buty w rękach, by założyć je czyste przed wejściem do świątyni. Robili tak, bo nie mieli więcej par butów, tylko jedne i je bardzo szanowali, zakładali na specjalne uroczystości. My teraz to pewnie byśmy zrobili odwrotnie, by droga była łatwiejsza. Zobaczcie, jak jest odnawiany nasz kościół, jakie ładne kolory i piękne wzory były dawniej. Malowano kościoły tak ładnie, by podkreślić, jakie to ważne miejsce, by każdy tu się dobrze czuł.
Dzisiejsza Ewangelia według świętego Mateusza rozpoczyna się słowami: „Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości.
A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni jak owce nie mające pasterza” (Mt 9,35-36).
Spotykamy dziś Jezusa, który chce nas leczyć ze wszystkich chorób i słabości. Chce dotykać naszej chorej duszy i naszego ciała. On wie o mnie i o każdym z nas wszystko. Zna moje serce. Jest najlepszym, najbardziej skutecznym lekarzem.
Dlatego staramy się tu przychodzić jak najczęściej, a niektórzy z nas codziennie, by spojrzeć Jezusowi w oczy, by powiedzieć Mu, jak bardzo potrzebujemy Jego pomocy, jak bardzo za Nim tęsknimy, jak bardzo chcemy, by przyszedł, by wszedł do naszego domu, do naszej rodziny, do naszej parafii.
Tak bardzo pragniemy uczestniczyć w Roratach, chcielibyście codziennie przychodzić, przynosić wasze lampiony, słuchać, co Pan Bóg do każdego z nas mówi. Niestety w tym roku jest to niemożliwe, byśmy wszyscy spotykali się w naszym pięknym i dużym kościele, dlatego zachęcam was do odwiedzania Pana Jezusa i jego Matki w naszej świątyni w różnych porach dnia. W tym roku słyszymy o Cudzie nad cudami, o tym, co dzieje się podczas każdej Mszy Świętej. Wczoraj poznaliśmy jej historię. A historia jest długa.
- Jakich wydarzeń sięga historia Mszy Świętej? (Wieczerzy paschalnej, którą co roku spożywają Żydzi na pamiątkę wyjścia z niewoli egipskiej).
- Jak nazywa się święto, podczas którego Żydzi spożywają wieczerzę paschalną? (Pascha).
- Gdzie Pan Jezus spożył z uczniami ostatnią wieczerzę paschalną? (W Wieczerniku).
- Czym różniła się ostatnia wieczerza od wieczerzy paschalnych spożywanych przez naród żydowski? (Pan Jezus wziął chleb i powiedział: „To jest Ciało moje”; potem wziął kielich z winem i powiedział: „To jest kielich Krwi mojej”).
Dokładnie te same słowa Pana Jezusa słyszymy podczas każdej Mszy Świętej. Apostołowie byli zdziwieni i zaskoczeni, bo Pan Jezus nigdy w ten sposób nie mówił. Nie rozumieli jeszcze, że zapowiadał swoją śmierć, którą musiał ponieść, żeby ich i innych ludzi odkupić i uwolnić od zła.
Wieczerza paschalna w Wieczerniku była ostatnią wieczerzą – tak ją nazywamy. I jednocześnie pierwszą Mszą Świętą.
Na każdej Mszy Świętej, a więc i teraz, spotykamy Pana Jezusa. Na każdej Mszy Świętej dokonuje się ten sam cud co w Wieczerniku dwa tysiące lat temu: Pan Jezus chleb i wino przemienia w swoje Ciało i Krew. CUD NAD CUDAMI. Na każdej Mszy Świętej dokonuje się ta sama ofiara, która dokonała się na krzyżu. Pan Jezus powiedział: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!” (Łk 22,19).
Do takiego wydarzenia trzeba się przygotować. I dobrze się składa, że o przygotowaniu do najważniejszego spotkania rozmawiamy w sobotę, tuż przed niedzielą, najważniejszym dla chrześcijan dniem tygodnia. Papież Benedykt XVI opowiedział kiedyś, jak to wyglądało w domu.
Niedziela zaczynała się już w jego domu w sobotę po południu. Ojciec czytał niedzielne teksty liturgiczne z bardzo popularnej wtedy w Niemczech książki, gdzie były one także wyjaśniane. Następnego dnia szli na Mszę św. i cały dzień był wielkim świętem.
W domu był oczywiście wielki wspólny obiad. Dużo też razem śpiewali. To były niezapomniane chwile. Często też potem razem spacerowali. Mieszkali blisko lasu, więc były bardzo piękne spacery po lesie, różne przygody i gry…
– Jak my przygotowujemy się do Mszy świętej?
– Mówimy modlitwę.
– Czy ksiądz też przygotowuje się do Mszy świętej?
– Tak.
– A jak?
– Ładnie się ubiera.
– Tak, jak widzicie zakłada piękne szaty. Ksiądz też zakłada uroczysty strój. Czasem zielony, czasem fioletowy, a czasem biały – jak teraz, podczas Rorat. Kolor ornatu nie zależy od humoru księdza albo od pogody. Kolor ornatu ma swoje znaczenie.
– Musi też przygotować kazanie.
– Tak, macie rację. Musi przeczytać różne książki. Modli się, zastanawia się, co powiedzieć w kazaniu, żeby wszyscy zrozumieli słowo Boże. Niejednokrotnie przychodzi z notatkami, dlatego czasem widzicie, że podczas kazania zerka do kartki. To m.in. znaczy, że się przygotowywał.
Przygotowanie do niedzieli to piękny i dobry zwyczaj. Jeśli takiego zwyczaju w rodzinie nie ma, może warto w Adwencie zacząć?… W każdym razie do niedzielnej Mszy Świętej trzeba się przygotować. Dzisiaj nasze spotkanie będzie takie bardziej praktyczne, ale myślę, że bardzo potrzebne.
Po pierwsze, Panu Bogu dajemy najlepszy czas w ciągu dnia. Nie zostawiajmy Mszy Świętej na koniec, bo może ciocia z wujkiem przyjadą albo babcia z dziadkiem, albo deszcz zacznie padać i burza się zerwie, albo już będziesz śmiertelnie zmęczony, bo siedziałeś pół dnia w internecie…
Po drugie, na spotkanie z Panem Jezusem trzeba się ładnie ubrać. W dresie i trampkach chodzimy na boisko. Kiedy wychodzisz z rodzicami do cioci na jakąś uroczystość albo kiedy w szkole jest święto, zawsze ubierasz się tak, żeby ładnie wyglądać, bo przecież spotykasz tam różnych ludzi. A w kościele, w czasie Mszy św., spotykamy Kogoś o wiele ważniejszego. Spotykamy samego Boga. Jeśli ktoś przychodzi do kościoła ubrany tak samo jak do gry w piłkę, to znaczy, że Pan Bóg jest dla niego tak samo ważny jak piłka, a to jest lekceważenie Boga.
Po trzecie, na spotkanie z Panem Jezusem wychodzimy wcześniej, żeby spokojnie dojść do świątyni. Przecież na umówione spotkania nie wypada się spóźniać. Tym bardziej na spotkanie z Bogiem.
Przed wejściem do kościoła, jeśli masz telefon, koniecznie go wyłącz. Jeśli odezwie się w czasie Mszy, będzie bardzo przeszkadzał innym!
Teraz uwaga, chłopcy! Przed wejściem do kościoła zdejmujemy czapkę – o tym trzeba pamiętać.
I uwaga, wszyscy! Przy wejściu do kościoła przed pandemią koronawirusa była kropielnica z wodą święconą. Mam nadzieję, że wróci tam szybko. Po co? Żeby ręką zamoczoną w wodzie święconej przeżegnać się na znak przywitania z Panem Bogiem. Ten gest przypomina, że przez chrzest staliśmy się dzieckiem Boga.
Jesteś w kościele. Uklęknij na chwilę i porozmawiaj po cichu z Panem Bogiem. Powiedz, jaki był ten tydzień od zeszłej niedzieli, co działo się w przedszkolu czy szkole, w domu, jakie sprawy chcesz Mu ofiarować, za co dziękować.
Popatrz na ołtarz nakryty białym obrusem, na krzyż, na zapalone świece i piękny wieniec adwentowy. Tak jak i w domu pięknie nakrywamy stół przed świątecznym obiadem. Bo Msza to święto! Najważniejsza chwila w tygodniu.
Jutro niedziela, spotykamy się na uroczystej Mszy Świętej w kościele, by chociaż w ten sposób poczuć wyjątkowość tego dnia. Może dzięki Wam będzie ten dzień inny niż dotąd. Zacznijcie przygotowania już dziś. Na obrazku, który otrzymujecie, jest informacja, gdzie w Piśmie Świętym znaleźć fragment jutrzejszej Ewangelii. Tę niedzielę większość z was spędzi w domu bez możliwości przyjścia do kościoła na Mszę Świętą. Dlatego najlepiej z całą rodziną uczestniczcie we Mszy Świętej transmitowanej przez telewizję. Są na różnych kanałach i o różnej porze. Wybierzcie z Rodzicami najodpowiedniejszą porę dla waszej rodziny. Włączcie się w śpiew, modlitwy, odpowiadajcie na wezwania kapłana, wstawajcie, siadajcie, klękajcie tak samo, jakbyście byli w kościele. Wiemy, że to nie jest w pełni uczestnictwo, bo nie możemy przystąpić do sakramentów świętych, więc gdy tylko miną obostrzenia ufam, że ponownie spotkamy się w naszym kościele, że nikogo z was, waszych rodzin, znajomych nie zabraknie na Eucharystii.
Pytania:
- Dlaczego, wchodząc do kościoła, robimy znak krzyża ręką zanurzoną wcześniej w wodzie święconej? (Ten znak ma nam przypomnieć, że przez chrzest staliśmy się dziećmi Boga).
- W jakim kolorze jest ornat, w którym ksiądz odprawia Msze roratnie; jaki kolor ma jego ornat w niedziele adwentowe, a jaki w niedziele zwykłe w ciągu roku? (Podczas Rorat – biały; w niedziele adwentowe – fioletowy; w niedziele zwykłe – zielony).
- Dlaczego do Mszy Świętej trzeba się przygotować – ładnie się ubrać i nie spóźniać się? (Bo to najważniejsze spotkanie w tygodniu).
Zadania:
- Przygotuj się do jutrzejszej niedzielnej Mszy. Odszukaj w Piśmie Świętym fragment Ewangelii (Mk 1,1-8), który będzie czytany, przeczytaj go i zastanów się przez chwilę, co Pan Jezus chce Ci powiedzieć.
- Zapytaj rodziców, kiedy był Twój chrzest. Zapisz sobie, a najlepiej zapamiętaj tę datę, tak jak pamiętasz o swoich urodzinach czy imieninach.